środa, 16 listopada 2016

Eliksir wiecznego życia

Dobry wieczór!

Sto lat temu sobie rysowałem, grałem, skakałem, ale później zacząłem jeść pomarańcze. Takie życie, tego nie zmienisz. Jak lubisz pomarańcze, to przestań, póki masz czas. Życie jest krótkie i nie powinieneś go przeznaczać na coś takiego. Zaraz... a gdyby tak zdobyć eliksir nieśmiertelności?! Tylko gdzie? Szukałem odpowiedzi przez ostatnie 32 lata, ale bez skutku. Poniosłem się fali marzeń (lubię pływać, taki żart). Piękna opowieść, wiem. Poprawiam spodnie i piszę post, tańcząc i jedząc kolejną pomarańczę. A, no tak, komiks w starym dobrym stylu mandarynek!


Psst, wolę kokosy. Naprawdę. Smacznego!

piątek, 1 listopada 2013

Halloween

Witam!

Z tego co wiem, to część istot coś robi tej nocy, więc postanowiłem zamieścić szybko nabazgrolony pasek. Właściwie, to "szybko" odnosi się chyba do każdego z zamieszczonych pasków, co widać.
Proszę bardzo, bawcie się dobrze tej nocy! Znaczy się, każdego dnia, nocy... dobra, nie jestem w tym dobry. Zapraszam do przeglądnięcia:


niedziela, 27 października 2013

Huśtawka emocji

Witam!

 Stwierdziłem, że w tej oto wolnej chwili namażę kolejny pasek. Skąd pomysł? Przecież i tak o nic mnie nie pytasz.

Obrazek może być brzydki, więc jak komuś przeszkadzają piksele i nie lubisz pseudo gore, to lepiej nie powiększać/oglądać. Jeśli to konieczna informacja, to powiedzmy, że to niewłaściwa treść, o.


sobota, 26 października 2013

Ochota

Normalnie by się tu coś więcej działo, ale z pewnością zrozumiecie... przygotowałem życiowy pasek! No już, uśmiechnij dupę! A nie, to buraki.


czwartek, 10 października 2013

Modne to i tamto

Tak, dzień dobry. Zastanowiło mnie co jest takiego fajnego w cykaniu sobie zdjęć z wszelkiego typu sławami, inaczej wyglądającymi ludziami czy innymi potworami. Może Ci mają jakiś sposób, by wyglądać... imponująco? W sumie nie wiem, ale dziadek z pianą w gębie może wyglądać na tyle niecodziennie, że warto sobie z nim uwiecznić tę chwilę po jakąś cholerę:




To dosyć modne z tego, co wiem. Cieszę się, że nie istnieję na żadnym przeklętym portalu społecznościowym. Tak, wiem, zabierz tego kija ode mnie; to przecież zabranie ciała duszy internetowej, ale także - jak dla mnie - coś zwyczajnie zbędnego, bo nie wiem co mnie obchodzi to, co się dzieje u tego i tego, czy tej i tej.




A żeby było śmieszniej, to zbyt często wielce się tam kłamliwie lubi wszelakie szity. Polub smażenie kotletów, by dostać nieistniejącą zniżkę w zadupiu na rogu, chociaż kij w to, że i tak nie potrafisz zrobić tego kawałka mięsa na patelni. Każdy jednak wie, że to lubisz, to myśli, że pewnie i robisz. Tak samo, jak kłamliwe opisy i inne rzeczy, a kłamać tam kłamią różni ludziowie:




Zresztą, tak było i zawsze będzie.

sobota, 5 października 2013

Przydatne reklamy

Witam!
 Przeglądając internetowe kąty natykam się na coraz więcej niezwykle ciekawych artykułów, które pobudzają Nasze myślenie, a także skłaniają do refleksji nad tym i tamtym. Oczywiście to kolejny suchy żart, bo doskonale wiemy, jak to z tym jest. Miewam jednak wrażenie, iż Ci, którzy nie mają o czym pisać, a piszą, to w jakiś sposób chcą skłonić człowieka do jakichkolwiek rozmyślań... Rany, Olga znowu rodzi! Bartek ma 865568kg? To straszne, pierdnął na ulicy, a ma tyle pieniędzy i sławy! Zastanówmy się: czy takie rozmyślanie nad byle pierdołą jest tym, na co chcemy przeznaczyć swój czas? Racja, ja go tracę na te komiksy, co jedni mogą uznać za równie genialne, co rozmyślenia nad tymi artykułami, ale... zmienię temat, dobra? Bo w tym nie czuję się betonowo, a filozof ze mnie taki, co gruszka jako zębuszka. Artykuły miejmy na uwadze ciągle, bo kto wie - może rzeczywiście trafimy na coś ciekawego, ale sami wiecie, jak to zwykle z tym jest. Doceniam także spory procent składu strony przeznaczony na reklamy; to wcale nie jest złe zwłaszcza, iż sam się przekonałem, że w całym moim życiu jedna nawet mnie zainteresowała. Ogólnie jesteśmy zmuszeni jednak oglądać rzeczy beznadziejne choćby w trakcie ładowania strony swojej poczty. Czasami mam wrażenie, że właśnie takich myśli oczekują Ci, którzy chcą Nas czymś zainteresować na takich stronach:




środa, 2 października 2013

Lord Fisherman i krasnal

Witam!
 Ładny dzień, więc postanowiłem pomachać nieco myszką i ruszyć wątkiem fabularnym. Zaraz, jak to nie wiecie, że to może mieć jakąkolwiek fabułę? Myśleliście, ze to wszystko jest bez sensu? Dużo w tym racji, ale główny wątek jest owinięty wokół rybci, czipsów i innego zła. Mam nadzieję, iż przygoda Wam się spodoba, moi drodzy! Postarałem się, by tym razem było więcej do obejrzenia i poczytania.



Oczywiście część kolejna z pewnością się pojawi! gdy tylko będę miał znów tak długi ranek w dostępie, to z pewnością go nie zmarnuję, a jeśli okaże się krótszy - zarzucę takim tworem, jak poniższy bonus w newsie. Zapraszam do krasnala ogrodowego.